Sunday 17 April 2011

Dunskie impresje- spostrzezenia ogolne

1. jedzenie- w hotelu mielismy oplacone tylko sniadanie. Ale jakie! Bufecik, do wyboru do koloru- dunskie pieczywo i sery mnie powalily z nog! mmmmm.....Problem stanowily pozostale posilki, gdyz Dania jest bardzo droga. Mieszalismy wiec publiczne miejsca wydajace hot dogi etc z wizytami w supermarkecie. Pod koniec pobytu udkrylismy wspaniala pizzerie- kebabhus, prowadzona przez Turkow. Pyszne i w przystepnych cenach(zwracam uwage, ze kalkuluje na funty nie na zlotowki!! jak bylam w Norwegii x lat temu kalkulowalam na zlotowki i bylam bliska placzu pamietam...). W supermarketach mnie urzeklo, iz jak w USA jak wchodzisz do dzialu z owocami i warzywami wszystko cudnie pachnie, i ma normalne kolory, gdy tymczasem brytyjskie cuda warzywno- owocowe sa ohydne w duzej mierze i kojarza sie z atrapa bez zapachu. Oczywiscie poprzywozilam cala mase skandynawskich slodyczy, glownie finskich i szwedzkich, bylam niemile rozczarowana iz nie maja nigdzie norweskich wyrobow.....:(
2. jezyk- na oko wyglada jak norweski, i jestem w stanie skumac co jest napisane, natomiast jak Dunczyk zacznie mowic....Porazka!!! Mam wrazenie, ze mowia jakims lipnym dialektem niemieckim!!! Weszlam do autobusu do Vejle i o dziwo kierowca nie umial po angielsku, wiec powiedzialam po norwesku dwoje doroslych i dziecko 9 lat. Cos pan zaswiergolil, i ja wymieklam...a chodzilo o to, iz dzieci do lat 12 bodajze nie placa za przejazdy (najs!)
3. lukrecja (liquorice)- jak kilka lat temu moja Mama mieszkala na Islandii to przywiozla ze soba pamiatki, miedzy innymi lukrecje. FUUUUUJ powiedzialam wtedy. Tymczasem.....w UK lukrecje tez mozna kupic ale glownie w sklepach typu TKMaxx gdzie lezy kolo kas, i ma ona rozne smaki. I tak kiedys kupilam lukrecje smakowa i sie zakochalam, moj maz tez! W Danii lukrecja, tak jak podejrzewam w calej Skandynawii, jest wszedzie. Mozna wypic herbate z lukrecjii, zjesc lody....(mniam!). W markecie kupilam Haribo Lukrecje w tematyce Wikingowie ;). Haribo z lukrecja jest mnostwo, chcialam kupic mojemu dziecku jakies zelki ale on do lukrecji nie przekonany i musial sie zadowolic lizakami muminkowymi bo we wszystkich zelkach byla lukrecja! Co mnie rowniez zaintrygowalo na opakowaniach Haribo jest napisane czy dane zelki sa dla dzieci czy dla doroslych. Nie wiem, czym sie kieruja....Ktos wie?

Sunday 10 April 2011

LEGO I RUNY





Dunskie Impresje- przylot i pierwsze wrazenia

Wczoraj wrocilismy z Danii. Ech...Nie wiem od czego zaczac. Moze tak- brzuszek lubi latac :) Bardzo sie balam lotu, ale na szczescie obylo sie bez przygod. Wyladowalismy w Billund, lotnisko malenkie, tam gdzie jest informacja nie ma ludzia tylko tabliczka z napisem- prosze sobie powybierac mapki i foldery. Wzielismy mapke i wedlug niej lotnisko znajdowalo sie przy tej samej ulicy co Legoland i nasz hotel, wiec stwierdzilismy, ze nie ma co sie bawic w taksowki tylko idziemy, zwlaszcza, ze pogoda piekna. Krecimy sie wokol, krecimy a tu nigdzie nie ma zadnych drogowskazow!! W koncu weszlam do sklepu ze slodyczami i sie pani zapytalam. Okazalo sie, ze mapka nieaktualna i pokazuje stare lotnisko!!! aaaaaa!!!! To na ktorym bylismy, jest ciutke dalej ale tez niedaleko w sumie jakies 45 minut na piechote prosta droga do hotelu. Poszlismy- pogoda sprzyajala a ja mialam dosc siedzenia i trzeba mi bylo powietrza. Dania ukazala nam sie jako bardzo piaszczysta ziemia...Przypominala mi z zapachu i roslinnosci moja Warmie. Plus! Jak przechodzilismy kolo Legolandu dziecko sie z wrazenia rozplakalo, ale trzeba bylo isc do hotelu, zameldowac sie i odpoczac- w koncu byla dopiero 10 rano.....(czyli 9 UK czasu!). Hotel sie okazal byc na obrzezach miasteczka mimo iz wszystko blisko, no ale nie ukrywajmy- Billund to dziura :) Pokoj ok, tylko zamiast wanny prysznic :( Kolo 14 poszlismy do LEGOLANDU na zwiady. Wymienilismy nasze bilety na karty sezonowe, zjedlismy obiad i wyruszylismy zobaczyc co tam wogole jest....
CDN

Friday 1 April 2011

DANIA, BEJBI

Kochani zegnam sie z wami na jakis czas gdyz wybywam jak wiece do Danii. Jestem cala podekscytowana na rowni z moim dzieckiem gdyz w Danii mnie jeszcze nie bylo a ja lubie sie wloczyc po swiecie :) Jak wroce zdam relacje  no i wkoncu moze otworze porzadna strone ze zdjeciami bo mamy ponad roczne!!! zaleglosci w publikowaniu zdjec z wojazy (stali wielbiciele wiedza o tym bardzo dobrze). Odezwe sie pewnie kolo 10go kwietnia jak wrocimy- nie zabieram telefonu, nie zabieram laptopa, chce miec prawdziwe wakacje!
Ha det kochani!!