Friday 29 November 2013

integracja

Zachcialo mi sie integracji z rodzicami dzieci z klasy mlodego. Idziemy dzis na kolacje do wloskiej knajpy, z wychowawca klasy. Nie lubie jesc tak pozno, nie lubie wychodzic w piatek wieczorem i wogole nie wiem co mnie napadlo.
Jak dotrwam do rana napisze jak to bylo. Poki co siedze w dresach bo nawet eleganckich ciuchow nie mam....

Tuesday 26 November 2013

Kurzy Poks i Zolte Psy

Mamy tajemnicza ospe- nieospe. Mloda przodowniczka pracy wczoraj i dzis miala wysyp na plecach. Poniewaz w przedszkolu byl przypadek chickenpox zalozylismy, ze przywialo i do nas. Mala duzo spi, i jest spokojna ale...wysypka z plecow zniknela.
Dzwonilam do przychodni, i jak zwykle, kazali sie nie przejmowac (jakim cudem Szkoci dozywaja we wzglednym zdrowiu starosci, nie jest dla mnie jasne....).
I tak siedze z nia w domu, zagladam za dekolt i zachodze w glowe o co chodzi....


Nadmienilam jakis czas temu, ze mielismy gosci z Iranu. Traf chcial, ze dzien pozniej przeczytalam historie iranskiej grupy z USA The Yellow Dogs. Moj pierworodny slucha hard rocka i metalu. Taka muzyka jest w Iranie zabroniona, jako antyislamska (..........). Niestety kilka dni temu 2 czlonkow zostalo zastrzelonych w ramach zemsty/zazdrosci/ wariactwa kolegi Iranczyka. Puscilam Mlodemu piosenke, wyjasnilam historie grupy i chyba mu sie spodobalo. Aczkolwiek kilka dni temu jak zaproponowalam, zeby w ramach cwiczenia francuskiego zaczal sluchac francuskiej muzyki, z jego pokoju dobiegal chrzest mogacy byc jakimkolwiek jezykiem...:/ bez tlumacza na normalne dzwieki sie nie obejdzie.

Monday 25 November 2013

Tom razom...

Tom razom odpoczywam od fejsa Kupuje i pakuje prezenty. Pieke pierniki. Bawie sie z corka w ogrodzie. Patrze z niedowierzaniem na syna- marudzi z wygladem, rozkojarzony. Wzial moje ciezarki i cwiczy, panie dzieju, cwiczy.
Znaczy, zakochal sie??
Mialam wczoraj gosci z Iranu. Kolega z klasy syna z mama. Nigdy nie znalam nikogo z Iranu. O. Dzis ide na pierwsza wywiadowke w nowej szkole.
A poza tym nic ciekawego, chodzimy na koncerty, do kina, do teatru, na nocne wyprawy do lasu...Ot zwykle zycie. Tylko lista spraw do zalatwienia rosnie i rosnie i rosnie. C'est la vie.


Wednesday 13 November 2013

wyklad z zycia archiwisty

Choc studia de facto skonczylam, z uczelnia sie nie rozstalam. Ba, zwiazalam sie ponownie :) I tak zostalam wczoraj zaproszona do wysluchania wykladu pana z Archiwum w Lerwick. Pan jest znany i powazany. I dobrze. Ale ja mam wrazenie ( mind me, jestem najmlodsza studentka a jestem kilka lat po 30....), ze taki wyklad powinien zostac wygloszony w podstawowce a nie do studentow zajmujacych sie pisaniem doktoratu lub PG Masters. " Przychodzimy, jestesmy cicho, nie piszemy dlugopisem by nie mazac atramentem, bla bla bla ". Na bardzo sensowne pytanie, jak korzystac z katalogu online pan archiwista powiedzial- nie wiem, bo nie korzystam. chyba musisz gwiazdke wpisac.
Uswiadomil nas Pan, ze w archiwum znajdziemy materialy archiwalne. Pisane i nagrane na tasmach.
Najgorsze jest to, ze jak po wykladzie pada haslo- czy macie pytania? Ja pytan nie mam. I czuje sie jak debil. Bo inni maja. Ale przepraszam, o co mam pytac?????? Spodziewalam sie wykladu. ktory pokaze na przykladzie jak zmaksymalizowac szukanie potrzebnych danych by znalezc jak najwiecej na dany temat. Sama nie wiem.
Moj mozg nie jest przystosowany do tutejszego systemu.

Tuesday 12 November 2013

Idziemy na koncert

To nic, ze wczoraj sie czulam koszmarnie. Okropnie. Idziemy dzis wieczorem na koncert Capercaille.
Plany na najblizsze miesiace- duzo sie dzieje, bardzo duzo. I tak wlasciwie po malu sie przygotowuje do Swiat- bo prezenty trzeba juz kupic, by doszly na czas; bo pierniki polskie to mozna juz upiec (finskie poczekaja do grudnia), Christmas Pudding juz zrobiony i lezakuje w garazu... Jeszcze trzeba bedzie sie zastanowic nad menu, bo ja poza piernikami i bigosem i mince pies co roku mam inny pomysl kulinarny...a w miedzyczasie - wycieczki, wyjazdy, zabawy, i ani sie czlowiek obejrzy juz bedzie po nocy Sylwestrowej. Ech.

Sunday 10 November 2013

Niemy krzyk

Bardzo czesto mam ostatnio wrazenie, ze z gardla wydziera mi sie krzyk a dzwiek jest na MUTE- wyciszony. Moze zamiast bezglosnie krzyczec powinnam podejsc do paru osob i przylozyc im "z liscia". Popatrzec im wymownie w oczy, takim spojrzeniem mowiacym- opamietaj sie, poki mozesz.
Zamiast wrzaskow, trzaskania po policzkach pojde pomalowac paznokcie. I tak sie zawsze konczy. Trywialnie.

Tuesday 5 November 2013

usmialam sie

Bylam wczoraj u pana w sprawie zalozenia strony internetowej. Mojej wlasnej dotyczacej tlumaczen roznych i rozniastych. Pan najpierw postanowil wyguglowac co w trawie piszczy, i po wrzuceniu hasla polish translations Aberdeen wyskoczyl mu jeden rodzynek. Z litosci nie powiem jak sie tlumacz nazywa, ale mial znaczaca ilosc bledow gramatycznych na stronie. Podejrzewalismy, ze wersje angielska przyrzadzil z pomoca przyjaciela Gugla. I tak tez bylo, bowiem po wrzuceniu w google translate wersji polskiej stronki, wyszla dokladna jej wersja angielska. No i tlumacza takie tluki innym dokumenty, listy, podania.
Wstyd, hanba, i chyba rodzaj bufonady pana oferujacego uslugi.