Wednesday 27 August 2014

kiedys i dzis

czasem nie warto klikac w haslo google images i wyszukiwac zdjec idoli z lat mlodosci. Nieopatrznie kliknelam w haslo Peter Heppner i prosze porownac :
I tylko ja wiecznie pikna i wiecznie muoda...... ;)

Wednesday 20 August 2014

Powrot do zycia

Wakacje... jakie wakacje?? Na kanapie leza katalogi pelne obietnic na rok 2015, ale poki co trzeba zyc pedem dnia codziennego. Jutro zaczyna sie szkola. We wrzesniu i referendum niepodleglosciowe i skladamy papiery o obywatelstwo. I o wyjazdach mozemy na jakis czas zapomniec- mam tylko szczera, gleboka nadzieje, ze nastepne wakacje sponsoruje paszport brytyjski.
Syn przezywa fascynacje grami- horrorami. Razem z kolegami graja, czytaja jakies opowiastki. Wpierw pomyslalam- dzizas, skad to?? Potem dalam rozgrzeszenie. W dziecinstwie kochalam upiorne basnie Andersena i braci Grimm (nie te grzeczne ale te bardziej hardkorowe np z glowa zakopana w doniczce ktora codziennie pani podlewala). No i zawsze lubilam duchy, wampiry i wilkolaki. Moje dziecko lubi bardziej horrory typu zamkneli mnie w piwnicy i musze spierdalac bo cos mnie zje. Luzik.
Nawet sie porzadnie napic nie moge bo UWAGA brytyjski lekarz przepisal mi antybiotyki. O jaaaaa..... Lecze kaszel ( no prosze, jest cos czego sie nie leczy paracetamolem!!!).
Dobranoc.