Wednesday 2 April 2014

dobre wychowanie

Ostatnio duzo rozmyslam o wychowaniu. Co to wogole znaczy, byc dobrze wychpwanym? Dla kazdego pewnie co innego, ale sa jakies wyznaczniki ogolne typu nie wiem... empatia chociazby. Nie lubie postow o dzieciach, nie rozumiem, dlaczego madre ciekawe kobity w pewnym momencie zatracaja swoja osobowosc i najchetniej cwierkaja o kupach, kolkach i pieluchach.  Dlatego ja bardzo rzadko pisze o swoich, i dzisiaj tez nie pisze konkretnie o wychowywaniu dzieci moich osobistych tylko rzucam mysl ogolna. Na ile wplyw ma na wychowanie kraj zamieszkania, a na ile sami rodzice? Czy jezeli pozwalam dziecku na cos na co bym nie pozwolila w innych okolicznosciach to znaczy, ze lamie jakies zasady? Tak sobie rozmyslam, bo zauwazylam, ze wiele matek synow w podobnym wieku do mojego syna ma podobne problemy. To jakos jest pocieszajace, ze to moze taki wiek albo takie okolicznosci- bo w czasach smartfonow, laptopow, kiedy dzieci robia zadania domowe w czesci na komputerach a w szkole maja tablice elektroniczne pewnych schematow nie da sie uniknac. I co, mam rwac z glowy moja siwizne, ze dzieciak nie czyta Basni Andersena? Ze wiecznie udaje niezadowolonego i znudzonego? (a jednak zrobilam prywatne odnosniki).
Corka zyje w innym kraju i w innych warunkach niz syn w jej wieku. Zamierzam ja wyslac do szkoly do ktorej chodzi mlody, ale juz od zerowki. Na pewno bedzie mialo to wplyw na jej osobowosc ale na ile ona bedzie inaczej wychowana niz syn?? A nie lubie o tym myslec, bo dziala to na mnie depresywnie, a poza tym zawsze dochodze do jednego wniosku- jestem okropna matka....
Wracam do sprzatania przedwyjazdowego, lista spraw typu must do wcale sie nie zmniejsza :(

2 comments:

  1. Kiedyś miałam sobie za złe, że wywołań dzieci z kraju gdzie dziecięlina pała, że nie mają przyspieszone go pulsu na wzmiankę o Potopie, i ja tam byłem miód i wino, nie rozumieją Misia, nie rwa boków na Rejsie, a matematyka wiadomo w Polsce na wyższym poziomie. A potem patrze na córkę, która tu skończyła studia, jak bez żadnych husarskich kompleksów jest obywatelka swiata, Na Syna CO Sobie W Pubie Gra Z Zespołem W Soboty, Na studia się szykuje, zadowolony, bez frustracji i myślę- chrzanić to. Sorry za u kwiat.ki"telefon mi zmienia na potęgę, a ja chora i nie mam siły tego teraz zmieniać

    ReplyDelete
  2. Mysle, ze moje dzieci sa inne, niz bylyby gdybym wychowywala je w Polsce np. Bo ja tez jestem inna tutaj. Wiem inne rzeczy. Spoleczenstwo jest inne i mowi inne rzeczy. Szkola jest inna. No, znaczy na razie to przedszkole jest inne. Ale w szkole tez jest inaczej. I zupelnie szczerze powiem, ze akurat w tych kwestiach jestem zadowolona z emigracji. Wydaje mi sie, ze tu jednak wole swoje dzieci wychowywac. Choc dodam na marginesie, ze nie wiem tez za wiele, jak sie sprawy teraz maja w PL. Moze i tam juz jest lepiej niz kiedys.

    ReplyDelete