Thursday 22 May 2014

zapach szkolnej lawki

Bylam wczoraj na oficjalnym spotkaniu klasowym rodzicow w klasie 1 szkoly sredniej. To ta sama szkola do ktorej juz chodzi moj syn- ale jest inny dyrektor, inny budynek (to samo podworko ;)). Najpierw weszlismy na sale w szkole podstawowej. Zostaly wyczytane imiona uczniow, kto do ktorej klasy bedzie chodzil. "Starzy" uczniowie, tj bedacy juz uczniami RGC sa podzieleni na tzw domy- jak w Harry Potterze. Nie ma to znaczenia w szkole podstawowej, ale ma znaczenie w sredniej. Klasy sa formowane wg tych domow. Tak wiec wiedzialam, ze bedzie klasa 1T1 lub 1T2 bo T jest oznaka o ktory dom chodzi. Po wyczytaniu nazwisk wychowawca klasy, starszy pan matematyk zaprowadzil nas do sali w czesci budynku nalezacym do szkoly sredniej. Stare mury, kamien, drewno, trzeszczacy parkiet. Zapach starych ksiazek... podstawowka jest nowa i wszystko w niej nowe, nowoczesne...  Jedyne co wskazuje na to, ze mamy 21 wiek to elektroniczna tablica ( w szkole sredniej). Nie ma zgrzytow kreda po tablicy.... Atmosfera, plus matematyk- wychowawca taka cudownie starodawna. Dzieciaki maja obowiazkowa lacine m. in. Poczulam sie jak stary polski inteligent ;P. Az chcialo mi sie krzyknac- ja chce sie tu uczyc!!!! Mysle, ze moje dziecko spedzi 6 ciekawych i inspirujacych lat w tej szkole. Jest w klasie ze swoim najlepszym kumplem M., niestety B. i P. sa w innych klasach- ale de facto nie ma to znaczenia bo na wielu zajeciach sa wymieszani (co uwazam za fantastyczna rzecz- matematyka np. jest podzielona na poziomy tak wiec nie ma znudzonych geniuszych i zfrustrowanych humanistow)...

No comments:

Post a Comment