Tuesday 29 July 2014

Post calkiem naukowy

Zawsze robilam wszystko na ostatnia chwile. I nie tak calkiem jak powinnam. Podanie do szkoly sredniej zlozylam ostatniego dnia. Zdalam. Do egzaminu ze znienawidzonego niemieckiego uczylam sie dzien przed. Zdalam. Przed matura z polskiego nie uczylam sie wcale. Ogladalam Rybke zwana Wanda. Zdalam- ale polonistka powiedziala, ze jestem beznadziejna. (do dzis uwazam, ze to ona byla beznadziejna- Aniu, nie Ty!!). Na anglistyke nie zdalam, bo nie mialam znajomosci- zdalam na slawistyke, choc zle odmienilam nazwisko Bombel i mialam 2 z matury ustnej z polskiego (nie wiem jak teraz ale wtedy oceny byly 1-6). Ale za to mialam powalajaca wiedze z historii Balkanow, bo na te pytania odpowiedzialam spiewajaco. Do pracy magisterskiej musialam nagiac temat. Nikt ze specjalistow literatury serbskiej- jugoslowianskiej nie chcial byc moim promotorem. Prace obronilam, choc tekst byl polowe krotszy niz powinien. Teraz mam 2 dni do oddania pracy dyplomowej a mi brakuje 3000 slow. Napisze? Nie napisze? Zalicza? Nie zalicza? Problem moj cale zycie polegal na tym, ze to co mnie interesowalo nie mialo uznania w szkole/ na uczelni a z kolei jak cos mnie nie interesowalo, to olewalam calkiem bo mi szkoda czasu na to bylo. I tak sie dokulalam prawie do 40.
Ja piernicze, Wiele decyzji podjelam w zyciu tchorzowskich, bo jestem cykor. Cykoria, cyk cyk. Nie zaluje, ze jestem tu gdzie jestem ale........... zeby pisanie pracy szlo tak milo jak pisanie tego posta!!!!

5 comments:

  1. Oj, sama wiesz, że zdążysz i że zaliczą :)

    Po 40. to już się robi tylko to, co się chce, wiem, co mówię!

    ReplyDelete
    Replies
    1. okaze sie w czwartek czy zdazylam :) I juz czekam na ta ryczaca czterdzieche- zamierzam sie po 40. lepiej czuc niz po 30.

      Delete
    2. Nie czekaj na 40. z tym czuciem i zacznij od już. Wiary w siebie Ci nie brakuje, trochę więcej aktywacji przyprawionej szczyptą katalizatorów. Włącz turbodoładowanie i wznieś się w nadprzestrzeń i w czwartek okaże się, że - ta dam - zdążyłaś.

      Delete
    3. jestes kochana wiesz???? chyba znow polece do wwy by Cie zabrac na herbatke z kulkami :* :)

      Delete
    4. Za rok, na herbatkę bez kulek, bo kulki niebezpieczne, boję się ich. Pogadamy sobie po chińsku, tzn. Ty po chińsku, ja po fińsku :D Jestem pewna, że i tak się zrozumiemy.

      Delete