Tuesday 12 November 2013

Idziemy na koncert

To nic, ze wczoraj sie czulam koszmarnie. Okropnie. Idziemy dzis wieczorem na koncert Capercaille.
Plany na najblizsze miesiace- duzo sie dzieje, bardzo duzo. I tak wlasciwie po malu sie przygotowuje do Swiat- bo prezenty trzeba juz kupic, by doszly na czas; bo pierniki polskie to mozna juz upiec (finskie poczekaja do grudnia), Christmas Pudding juz zrobiony i lezakuje w garazu... Jeszcze trzeba bedzie sie zastanowic nad menu, bo ja poza piernikami i bigosem i mince pies co roku mam inny pomysl kulinarny...a w miedzyczasie - wycieczki, wyjazdy, zabawy, i ani sie czlowiek obejrzy juz bedzie po nocy Sylwestrowej. Ech.

No comments:

Post a Comment